Kiedy naprawdę przychodzi taka prawdziwa, lubelska zima, zamarza mi wszystko od kostek po czubek nosa. A ponieważ właśnie teraz ta prawdziwa lubelska zima rozgościła się na dobre, na siebie wkładam codziennie warstwy i kolejne warstwy ubrań. Bo mróz przeszywa do szpiku kości!
I właśnie w takie dni jak dziś nie mam wyboru i wysokie obcasy zostawiam w szafie. Bo jednak lód leżący na chodnikach skutecznie odstrasza nawet najbardziej zagorzałe miłośniczki szpilek (takie jak ja). Ciepłe buty nie należą do ulubionych elementów mojej garderoby i kiedy tylko mogę staram się ich unikać. Nie dla mnie EMU i moonboots. Czułabym raczej nieswojo. Buty na zdjęciach (Wrangler) mają już ładnych parę lat, ale właśnie ze względu na to, że bardzo rzadko w nich chodzę - nadal trzymają się całkiem nieźle. I są to jedne z niewielu, których nie uważam po prostu za brzydkie ;)
Jak zapewne widzicie mam też pewne problemy z okryciami wierzchnimi. I znów - jestem ogromną przeciwniczką kurtek wszelkiego rodzaju, na czele z puchówkami. Wyglądam w nich po prostu okropnie i nigdy, pod żadnym pozorem nie zdecyduję się na jedną z nich. Choćbym miała w cienkim płaszczyku zamarznąć na śmierć ;)
A jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości - patrzcie jaka jestem wytrzymała! :D Gdybyście przypadkiem zastanawiali się, z czym jeszcze wiąże się bycie kobietą fotografa, tutaj zostało to obrazowo przedstawione. Co z tego, że mamy na dworze temperaturę -15. Jeśli on tak chce - sterczymy przed obiektywem w cieniutkim sweterku i tylko staramy się bardziej niż zwykle, żeby móc jak najszybciej się rozgrzać.
A Wy decydujecie się na spódnice lub sukienki w taki mróz? Bo ja z wiekiem coraz częściej ;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą winter look. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą winter look. Pokaż wszystkie posty
sobota, 26 stycznia 2013
środa, 16 stycznia 2013
Classic. Tzw. look of the day ;)
Troszeczkę mało czasu, żeby cokolwiek sensownego napisać. A jednak tu jestem. Zniknę na pewno od jutra aż do poniedziałku, więc chciałam jeszcze tu wpaść przed wyjazdem.
Zdjęcia z dzisiaj oczywiście. Bardzo typowa dla mnie, codzienna stylizacja. Nie miałam oczywiście zamiaru udawać, że nie mamy zimy za oknem. W tym zestawie było mi wygodnie i cieplutko :) Skórzane brązowe kozaki to podstawa mojej zimowej garderoby, a z obcasów ostatnio rzadko rezygnuję - przy moim wzroście i posturze naprawdę się przydają. Torebka i komin to moje prezenty gwiazdkowe :)
Zdaje mi się, że to dowodzi, iż jestem zdeklarowaną zwolenniczką dyskretnej elegancji. I cieszę się z tego.
A teraz życzę wszystkim dobrej nocy, a sama idę pakować walizkę. Czeka mnie cudowny weekend w Paryżu, nie mogę się doczekać!
Zdjęcia z dzisiaj oczywiście. Bardzo typowa dla mnie, codzienna stylizacja. Nie miałam oczywiście zamiaru udawać, że nie mamy zimy za oknem. W tym zestawie było mi wygodnie i cieplutko :) Skórzane brązowe kozaki to podstawa mojej zimowej garderoby, a z obcasów ostatnio rzadko rezygnuję - przy moim wzroście i posturze naprawdę się przydają. Torebka i komin to moje prezenty gwiazdkowe :)
Zdaje mi się, że to dowodzi, iż jestem zdeklarowaną zwolenniczką dyskretnej elegancji. I cieszę się z tego.
A teraz życzę wszystkim dobrej nocy, a sama idę pakować walizkę. Czeka mnie cudowny weekend w Paryżu, nie mogę się doczekać!
Subskrybuj:
Posty (Atom)